Dla uczniów Szkoły Podstawowej nr 30 i Gimnazjum nr 9 w Szczecinie, z których wywodzi się obecne XVI LO, Pan Grzegorz Krzywania pozostanie w pamięci jako wspaniały Nauczyciel, niezapomniany Wychowawca i znakomity Trener. Dziś odszedł od nas, ale pokolenia jego uczniów pamiętać Go będą zawsze.
Żegnaj Grzesiu!
A tak wspomina Grzegorza Krzywanię jego przyjaciel, dyrektor XVI Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie Maciej Grenda:
Dla mnie osobiście wczoraj odszedł ktoś więcej niż tylko kolega z pracy. Odszedł przyjaciel na dobre i na złe…człowiek, którego znałem, szanowałem i podziwiałem od ponad 20 lat, towarzysz naszych wspólnych niezliczonych wyjazdów. Podziwiałem go za charyzmę, osobowość, kreatywność, profesjonalizm, otwartość, człowiek zawsze szukający rozwiązań a nie konfliktów, osobowość wielu talentów. Miłośnik narciarstwa i wszelkiej motoryzacji. Wychowawca i nauczyciel wielu pokoleń młodych ludzi. Grzesiu pracował w kilku placówkach oświatowych. Przez wszystkich swoich uczniów zapamiętany został jako nauczyciel przez wielkie N. Żył szybko, zawsze w “niedoczasie”
(On wie o czym mówię), robiący wiele rzeczy na raz. Mimo tego zabiegania zawsze znalazł czas na dobre słowo i jak on to określał – szybkiego szota mocnej kawy. Mimo choroby do końca aktywny zawodowo. Wierzyłem, że uda mu się pokonać chorobę… bo kto jak nie On miałby to zrobić! Miał plany co będzie robił na emeryturze, my mieliśmy wspólne plany gdzie jeszcze pojedziemy i które regiony narciarskie na świecie zostały nam do szusowania. Gdzie i kiedy znajdziemy czas na szybki ale intensywny wypad narciarski. Dla mnie niestety ktoś inny miał plan na Grzesia…i dziś go mi już bardzo brakuje.
(On wie o czym mówię), robiący wiele rzeczy na raz. Mimo tego zabiegania zawsze znalazł czas na dobre słowo i jak on to określał – szybkiego szota mocnej kawy. Mimo choroby do końca aktywny zawodowo. Wierzyłem, że uda mu się pokonać chorobę… bo kto jak nie On miałby to zrobić! Miał plany co będzie robił na emeryturze, my mieliśmy wspólne plany gdzie jeszcze pojedziemy i które regiony narciarskie na świecie zostały nam do szusowania. Gdzie i kiedy znajdziemy czas na szybki ale intensywny wypad narciarski. Dla mnie niestety ktoś inny miał plan na Grzesia…i dziś go mi już bardzo brakuje.Spoczywaj w pokoju przyjacielu 